niedziela, 28 czerwca 2015

Bardzo ważna informacja!

Z ogromnym bólem muszę was poinformować, że zawieszam bloga. 
Nie mam pojęcia na ile, może wrócę za tydzień, gdy poczuję, że już jestem w stanie pisać dobre rozdziały, albo dopiero za miesiąc, nie wiem.
Jest mi na prawdę przykro z tego powodu, ale niestety nie mam innego wyjścia. Nie napisałam rozdziału od prawie miesiące i szczerze powiedziawszy nie zapowiada się, abym go w najbliższym czasie skończyła. 

W tym momencie nie mam kompletnie czasu na nic, a tym bardziej na pisanie. wiem, że wakacje się zaczęły i tego czasu powinno być więcej, ale znalazłam pracę na ten czas i mój dzień wygląda tak, że wychodzę do pracy, wracam o 18 tak zmęczona, że o 20 jestem w łóżku i śpię. Nawet moje życie towarzyskie na tym ucierpiało, gdyż przychodzi piątek i sobota, a ja wyjdę z domu na godzinę i wracam do domu, bo po prostu jestem tak zmęczona. Jedynym moim wolnym dniem jest niedziela i właśnie wtedy wykorzystuję ją aby spotkać się ze znajomymi i spędzać czas z rodziną.Właśnie przed chwilą wstałam z łóżka i od razu usiadłam przed komputerem, bo wiem, że później znowu nie miałabym czasu wam wszystkiego wyjaśnić. 

Mam nadzieję, że mi wybaczycie, ale nie mam innego wyjścia, na prawdę. Proszę was bardzo, abyście mnie w tym momencie nie opuszczali. Wiem, że zawaliłam, ale postaram się tutaj wrócić ze zdwojoną siłą i dam wam jeszcze lepsze rozdziały niż dotychczas.

Przy okazji chciałabym wam podziękować za komentarze pod ostatnim rozdziałem. Jeśli chcecie, to na prawdę potraficie! ;)

Jeszcze raz przepraszam, postaram się wrócić jak najszybciej.
Kocham was strasznie mocno słoneczka! <3

Chciałabym jeszcze dodać, że cały czas możecie zapisywać się w zakładce 'Informowani'.

4 komentarze:

  1. W 100 % Cię rozumiem. Będę czekać oczywiście !;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepraszam za spam
    Zapraszam Cię na moje fan fiction:
    http://18th-street-jbff.blogspot.com/
    "Życie na ulicy nie jest dla słabych. Oni zdążyli się o tym przekonać."
    http://priest-jbff.blogspot.com/
    "Zobacz, jak Justin Bieber spełni się w roli księdza!"
    http://getting-closer-jbff.blogspot.com/
    "Wrócił po niemal trzech latach, po wielu wyrządzonych krzywdach. A ja? Ja nadal nie potrafię przestać go kochać"

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę smutno , ale przynajmniej wiem na czym stoję. Mam nadzieję, że niedługo wrócisz :-*

    OdpowiedzUsuń
  4. nic się nie stało,poczekamy :/

    OdpowiedzUsuń